Debiut z charakterem – Bigos na torze pokazuje pazur!

W dniach 9–11 maja 2025 roku na Torze Poznań odbyła się 2. runda serii Maluch Trophy i jednocześnie 1. runda WSMP. To właśnie tam swoje pierwsze oficjalne kroki w motorsporcie postawił Bigos – kierowca, który już w debiutancki weekend dał się poznać jako zawodnik z ogromnym potencjałem, walecznością i determinacją.


Pierwszy kontakt: treningi

Czwartkowe wolne treningi miały być spokojnym wejściem w wyścigowy klimat. Bigos potraktował je jednak jako szansę na przypomnienie sobie toru i nabranie tempa. Stres? Owszem, był – ale zadziałał jak dopalacz. Wynik: 2:19 – o dwie sekundy szybciej niż na wcześniejszych treningach.


Kwalifikacje: zimny prysznic

Piątek przyniósł pierwszą konfrontację z rzeczywistością – kwalifikacje. Choć subiektywnie jazda wydawała się szybka, czasy nie potwierdziły optymizmu. Bigos osiągnął 2:21.245 i 2:21.703, co oznaczało start z 10. pozycji do pierwszego wyścigu i z 8. pozycji do drugiego.


Wyścig 1: pierwszy deszcz, pierwsze podium

W sobotę pogoda nie rozpieszczała – deszcz, chmury i... niesprawne wycieraczki. Na szczęście tor zdążył przeschnąć przed startem. Bigos ruszył z P10 i zakończył wyścig na P8, zdobywając jednocześnie 2. miejsce w Dywizji 1 Maluch Trophy. Czas okrążenia: 2:19.391 – szybciej niż w kwalifikacjach i solidny progres.


Wyścig 2: walka o pozycję startową

Drugi wyścig weekendu, a pierwszy w niedzielę, Bigos rozpoczął z P8. Wiedział, że pozycja na mecie wyścigu zdeterminuje jego pole startowe do wyścigu finałowego. Stawką było więc nie tylko podium, ale i lepsza pozycja do kolejnego biegu. Ukończył na 7. miejscu, znów meldując się na podium dywizji – 3. miejsce w Dywizji 1. Czas okrążenia: 2:19.472.


Wyścig 3: najlepszy czas i gorący finał

Ostatni wyścig weekendu Bigos rozpoczął z P7. Szybko wyprzedził Lewandowskiego, a potem przyszła intensywna walka z doświadczonym Jackiem Chojnackim. Walka zakończyła się kolizją na ostatnim okrążeniu – ale mimo kontaktu, Bigos dojechał do mety na 2. miejscu w Dywizji 1. Co więcej, osiągnął najlepszy czas okrążenia całego weekendu: 2:18.435 – aż o 3 sekund szybciej niż podczas czwartkowych treningów.


Podsumowanie: mocny debiut, jeszcze mocniejsze tempo

Bigos udowodnił, że jest kierowcą, który nie tylko szybko się uczy, ale i potrafi walczyć pod presją. Każdy wyścig kończył na podium dywizji, a czasy okrążeń z każdym biegiem były coraz lepsze. Choć to dopiero początek przygody z Maluch Trophy i WSMP, jedno jest pewne – Bigos nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.